
Opowieść bożonarodzeniowa z ulicy Dokter Ingelsestraat
Na spokojnej ulicy w sercu regionu Alblasserwaard mieszkają sąsiedzi, którzy się pozdrawiają, odbierają dla siebie paczki i od czasu do czasu zamieniają kilka słów. Po prostu – jak to zwykle bywa. Czasem jednak z czegoś małego wyrasta coś wielkiego: coś ciepłego, coś, co pokazuje, czym naprawdę są Święta Bożego Narodzenia. To historia Annette Bakker i jej polskiej sąsiadki Joanny.
Od powitania do rozmowy
Zaczęło się od prostego gestu. Zagubiona paczka, miłe słowo przy drzwiach, wspólna filiżanka herbaty. Tyle wystarczyło, by nawiązał się kontakt między Annette a Joanną.
„Przyszła szukać swojej paczki i zapytała, czy mogę jej pomóc z obsługą DHL” – opowiada Annette z uśmiechem. „Zaprosiłam ją wtedy na herbatę i jedno pociągnęło za sobą drugie”. Wtedy zaczynasz naprawdę poznawać drugą osobę i ma ona imię, a nie jest już tylko „polską sąsiadką”.
Joanna mieszka tymczasowo w Holandii, daleko od swoich dzieci w Polsce. Ciężko pracuje, jeszcze nie mówi po niderlandzku i – jak wielu pracowników tymczasowych zatrudnionych przez AB Midden Nederland – nie zawsze ma wokół siebie stałą sieć wsparcia. Mimo to znalazła w Annette kogoś, kto po prostu ją wysłuchał – jak sąsiadka.
„To naprawdę wspaniałe wiedzieć, kto mieszka obok ciebie” – mówi Annette. „Łatwo się mijać, ale gdy poświęcisz chwilę, odkrywasz, ile historii życia kryje się tuż obok”.
Bilet pełen miłości
Gdy Annette usłyszała, że Joanna od miesięcy nie widziała swoich dzieci, bo bilet lotniczy był zbyt drogi, nie mogła o tym zapomnieć.
„Miałam ochotę po prostu kupić jej ten bilet” – opowiada. Aż do momentu, gdy była na spotkaniu swojej grupy modlitewnej dla kobiet. „Nagle pomyślałam o Joannie. Krótko opowiedziałam jej historię, a kobiety zaproponowały, że wspólnie kupimy dla niej bilet”. Tego samego dnia zebrano wystarczająco dużo pieniędzy na bilet w obie strony do Polski.
„Kiedy powiedziałam jej, że może pojechać do swoich dzieci” – wspomina Annette – „zaniemówiła. Miała łzy w oczach, ja również”.
Siła bliskości
Historia Annette i Joanny to opowieść o sąsiadkach, ale także o światach, które się spotykają. Na wielu holenderskich ulicach mieszkają pracownicy tymczasowi – ludzie, którzy są tu tylko na jakiś czas, a jednak są częścią społeczności. Często nawet tego nie zauważamy.
„Jest wiele domów, w których drzwi pozostają zamknięte” – mówi Annette. „Czasem z powodu bariery językowej, czasem po prostu z braku czasu, ale odrobina zainteresowania potrafi zdziałać cuda”.
Jej historia pokazuje, że prawdziwa różnica nie tkwi w polityce czy wielkich planach, lecz w czymś znacznie prostszym: w uwadze. Spojrzeniu, uśmiechu, rozmowie przy drzwiach.
„Wszyscy mamy swoje sprawy i troski, ale troszcząc się o siebie nawzajem, czynisz świat trochę jaśniejszym – i swoje serce również. Bo dawanie daje radość i jest lepsze niż otrzymywanie”.
Bożonarodzeniowe przesłanie więzi
W AB Midden Nederland codziennie pracują setki osób, które przyjeżdżają tu z innych krajów. Przyczyniają się do rozwoju naszych firm, gospodarki, ale też – często niezauważenie – do życia naszych dzielnic i osiedli. Ta bożonarodzeniowa historia jest zaproszeniem, by dostrzec tę więź. By, jak Annette, zatrzymać się na chwilę i zobaczyć człowieka stojącego za pracą, sąsiadkę za drzwiami.
„Bóg cię kocha” – powiedziała Annette do Joanny, gdy razem rezerwowały bilet. I być może właśnie to najlepiej oddaje sens Świąt: dać sobie nawzajem poczucie, że jesteśmy dostrzeżeni.
Razem, dla siebie nawzajem
Święta Bożego Narodzenia nie polegają na tym, co dajesz, ale kim jesteś dla drugiego człowieka. Historia Annette i Joanny jest tego pięknym przykładem: mały gest, wielka różnica.
Może coś podobnego dzieje się także na twojej ulicy. Nowa sąsiadka, nieznany współpracownik, pracownik tymczasowy, który spędza Święta w Holandii, ktoś, kto po cichu tęskni za kontaktem.
Troska o siebie nawzajem zaczyna się od jednego kroku, jednego powitania, jednego uśmiechu – i właśnie o to chodzi w Święta.